No tak myślałam do tej pory. Okazało się, że w poniedziałki ok.13:00, gdy siadaliśmy w ostatniej pod oknem, to nie był czas obserwowania lotu pterodaktyli ; - C
Mam wrażenie, że wszyscy na boisku stracili do niego zaufanie. Nikt nie daje mu prostopadłych piłek, każdy wybiera inne rozwiązania, co nie zawsze wychodzi na dobre.